Relacja z udziału w X Edycji akcji „MOGIŁĘ PRADZIADA OCAL OD ZAPOMNIENIA„
(relacja udostępniona przez Komendanta Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej)
Strzelcy z Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej im. 19 Pułku Piechoty Odsieczy Lwowa w dniach od 8 ÷ 18 lipca wzięli udział w akcji „Mogiłę Pradziada ocal od zapomnienia”. To już X edycja tej akcji, w której młodzież z Dolnego Śląska wyrusza by ratować od zniszczenia nekropolie na Dawnych Kresach Rzeczypospolitej, na których leżą szczątki Polaków pozostałych na tych ziemiach po przesiedlaniach ich potomków w granice teraźniejszej Polski.
Przed wyjazdem chwila podniosła… Rekrut składa Przyrzeczenie Strzeleckie na wierność Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej przed Bogiem i w obecności kadry strzeleckiej.
Ksiądz kapelan udzielił błogosławieństwa i…w drogę patrioci w Imię Boże ratować pamięć o Historii Wielkiej Polski…i to historii przez wielkie „H”!!!
Kresy przywitały Chojnowską Drużynę Strzelecką piękną pogodą i…tęczą!!!
Po zakwaterowaniu się w Motelu w centrum Monasterzysk, który został dla nas zarezerwowany przez Panią Redaktor Grażynę Orłowską, nasz Ksiądz Kapelan odprawił dla Mszę Świętą dziękczynną za bezpieczną podróż, w prośbie o dobrze spełniony obowiązek, którego się podjęliśmy i za tych wszystkich naszych Rodaków, którzy na Kresach zostali już na zawsze…
Wieś Kowalówka, w której to nekropolię wyznaczono nam do porządkowania Strzelcy z Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej namierzyli szybko, ale żeby już polski cmentarz znaleźć, to potrzebne były strzeleckie umiejętności zwiadowców. Bo kto by się spodziewał w tej niemożliwie zarośniętym krzakami i pokrzywą kępie drzew znaleźć nagrobki z żałobnymi epitafiami…
Jednak to tu… Tu, pod tą bardzo grubą zieloną pierzyną spoczywają nasi przodkowie!
Modlitwą za spokój spoczywających na tej nekropolii rozpoczęliśmy pracowity dzień. Nikt się nie lenił i po kilku godzinach wytężonej pracy udało się odsłonić dość dużo nagrobków.
Wracając do miejsca zakwaterowania na późny obiad jeszcze odwiedziliśmy na wpół zrujnowany kościół. Przykry to widok, gdy tak piękne malowidła płatami tynku odpadają z sufitu i rozsypują się w święty pył…
Deszcz popołudniowy nie pozwolił nam na dalszą pracę, więc postanowiliśmy spełnić marzenie jednego ze Strzelców. Wybraliśmy się do niedalekiego Baworowa i dzięki pomocy miejscowych udało się na cmentarzu odnaleźć nieopisane mogiły jego przodków.
Wzruszenie…
Modlitwa…
Świadectwo przywiązania do patriotyzmu w opowiedzianej historii leżących tu przodków tego młodego Strzelca, jaką usłyszeliśmy z Jego ust…
Później zwiedziliśmy jeszcze Tarnopol i…na zasłużony odpoczynek, by nabrać sił do dalszej wytężonej pracy.
Kolejny dzień wytężonej pracy za Strzelcami z Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej. Cmentarz w Kowalówce jest coraz lepiej doświetlony promieniami słońca, które mogą wreszcie dotrzeć do niegdyś pięknych nagrobków. Te kamienne pomniki historii Polaków, którzy niegdyś zamieszkiwali te tereny są dla Strzelców niejako żywą lekcją historii. Ustawianie na miejsce zrzuconych z postumentów przez łamiące się drzewa kamiennych elementów, czy też odnajdowanie połamanych krzyży metalowych, leżących nieraz nawet kilka metrów dalej i zupełnie przykrytych warstwą zielska, wewnątrz wyzwala uczucie ciepła, jakby wdzięczność dusz osób tu spoczywających. Ciche westchnienia „wieczne odpoczywanie racz im dać Panie” wypowiadane w myśli podczas pracy mają zupełnie inny wymiar w tym miejscu…
Wszystko to pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na trudne karty historii martyrologii Polskiego Narodu odczytując z czyszczonych porośniętych mchem tablic nagrobnych obok polskich także niepolsko brzmiące imiona zapisane cyrylicą…
Szczególnie w dzień rocznicy „Krwawej Niedzieli”… Sąsiadujące ze sobą nagrobki niegdyś również po sąsiedzku zamieszkujących Polaków i Ukraińców są przyczynkiem do zadumy nad trudną naturą człowieka…
Parafrazując znane powiedzenie: „Sąsiad sąsiadowi zgotował ten los…”
Na zakończenie dnia nasz Kapelan odprawił Mszę Świętą w intencji wszystkich pomordowanych wtedy, tak na Wołyniu, jak i poza nim. W modlitwie nie zapomnieliśmy także poprosić o Miłosierdzie Boże dla ich oprawców…
W piątek Chojnowska Drużyna Strzelecka jak zwykle od razu po śniadaniu wyruszyła na cmentarz w Kowalówce by podjąć kolejny etap porządkowania tej nekropolii. Praca jest bardzo ciężka, gdyż na przydzielonym nam cmentarzu leży wiele wiatrołomów, które trzeba pociąć na mniejsze kawałki, a potem powynosić i poskładać przy drodze. Miejscowi będą mieć opał na zimę, ale nam zabiera dużo czasu wynoszenie ciężkich pni pod górę…
Kolejnym utrudnieniem są pniaki pozostawione przez poprzednią ekipę, która trzy lata temu porządkowała ten cmentarz. Teraz z każdego ściętego młodego drzewka wyrosło 8 do 12 kolejnych odgałęzień i utrudnia to koszenie. W tym przypadku wspaniały czarnoziem tego „Spichlerza Europy” jest dla kosiarzy przeciwnikiem, bo krzaki rosną miejscami tak gęsto jak pokrzywa, zresztą tej także tu nie brakuje, a wyrosła na ponad dwa metry!!! Chociaż Prezes Firmy POL-MIEDŹ TRANS Sp. z o.o. z Lubina wypożyczył Strzelcom porządny sprzęt, to przecież nawet najmocniejsza kosa spalinowa nie poradzi sobie z krzakami, które mają po pięć centymetrów średnicy… Strzelcy się pracy nie boją, ale pokazuje to ile sił i czasu potrzeba żeby oczyścić każdy kolejny metr powierzchni!
Wszyscy Strzelcy od najmłodszego, aż po Kapelana pracują ciężko wykonując powierzone im zadania i pomału pokazują się efekty tej pracy…
Sobotę Strzelcy z Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej rozpoczęli oczywiście ciężką pracą. Na wycinaniu kolejnych krzaków porastających cmentarz w Kowalówce i wynoszeniu ich z pomiędzy grobów minął czas do obiadu. Zostało też odnowionych następnych kilka nagrobków, a cięte na „metry” wiatrołomy poukładane zostały w sztaple.
Po obiedzie nadszedł czas, aby zobaczyć twierdzę w Kamieńcu Podolskim, o którą rozbiła się potęga turecka. Dzięki odwadze polskich rycerzy dziś możemy mówić po polsku i modlić się w Kościele Katolickim. Dużo do myślenia daje ambona w katedrze APP. Piotra i Pawła zbudowana przez Muzułmanów (przez jakiś czas użytkowali, jako swoją świątynię). Niestety niedane Strzelcom było wejść do twierdzy, gdyż dość wcześnie ją zamykają, ale przynajmniej z zewnątrz można było obejrzeć znane z historii mury. Msza Święta odprawiona na uświęconym krwią obrońców chrześcijaństwa miejscu była bardzo podniosła. Jak dowiedzieliśmy się tu wszędzie jest ogromna liczba szkieletów ludzi, którzy zginęli tylko, dlatego, że wyznawali wiarę w Chrystusa. Mordowani na ogromną skalę całymi rodzinami wrzucani byli do wykopanych dołów śmierci. Niektórzy nie zginęli od razu, a oprawcy nie okazali im „miłosierdzia” dobijając rannych… Jak bardzo musieli cierpieć, gdy poszczególne warstwy ciał zasypywano wapnem… Wieczne odpoczywanie racz Im dać Panie…
Niedziela dniem odpoczynku… Ale tylko od ciężkiej pracy fizycznej!
Strzelcy z Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej ten świąteczny dzień spędzili „na baczność”… Najpierw w Brzeżanach, gdzie w trakcie Mszy Świętej odprawionej przez strzeleckiego kapelana Ks. ppor. Łukasza Świerniaka w koncelebrze z proboszczem tutejszej parafii Ks. Andrzejem Remieńcem modlili się w 76 rocznicę „Czarnej Niedzieli” w intencji spokoju życia wiecznego dla Polaków zamordowanych w tzw. Rzezi Wołyńskiej, ale także o Miłosierdzie Boże dla ich oprawców.
Fakt, że wystąpiliśmy w mundurach i z biało-czerwonym sztandarem, na którym wyszyto Orła w koronie było ogromnym przeżyciem dla miejscowych Polaków, którzy w uroczystości wzięli udział. Okazali nam wdzięczność zapraszając na obiad, a w międzyczasie nawiedziliśmy miejscowy cmentarz i idąc alejkami czytaliśmy napisy na nagrobkach. Wiele z tych grobów kryje szczątki oficerów ze stacjonującego tu w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku 51-go Pułku Ułanów Jazłowieckich, będącego rezerwowym dla bardzo bliskiego strzeleckim sercom 19 Pułku Piechoty Odsieczy Lwowa stacjonującego w Cytadeli Lwowskiej do wybuchu II Wojny Światowej. Strzelcy uczcili pamięć leżących na terenie tej nekropolii żołnierzy polskich przy pomniku wojny polsko-bolszewickiej układając z zapalonych białych i czerwonych zniczy różę wiatrów i z rozwiniętymi biało-czerwoną oraz strzelecką flagami śpiewając z uczuciem Hymn Polski.
Na ręce Ks. Andrzeja Strzelcy przekazali przywiezione z Polski dary ofiarowane przez samych Strzelców, członków ich Rodzin, mieszkańców Chojnowa, Redakcję Gościa Niedzielnego z Legnicy, Stowarzyszenie GEK Głogowska Edukacja Kresowa, oraz Pani Poseł Ewę Szymańską i Pani Senator Dorotę Czudowską by rozdał wśród potrzebujących. Były to zarówno obrazki ze świętymi, różańce, czy książki religijne, jak i bardziej przyziemne ubrania robocze rękawice i środki czystości.
Strzelcy wybrali się także na cmentarz do Buszcza, pomimo, że droga dojazdu była w tak dobrym stanie, że ledwo, co dojechaliśmy w pobliże tej nekropolii, by z modlitwą na ustach przejść przez ten cmentarz i uczcić leżących tu Polaków zapalając znicze rozstawiane przed ocalałymi krzyżami. Wieczne odpoczywanie racz Im dać Panie…
Poniedziałek dla Strzelców z Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej rozpoczął się jak zwykle pracowicie i tak samo minął do wieczora. Znowu koszono i wynoszono rosnące na wysokość do dwóch i pół metra pokrzywy pomieszane z gęstymi krzakami, tak samo usuwano cięte na kawałki leżące wiatrołomy.
Przystąpiono też do wykonywania odręcznego planu porządkowanej nekropolii oraz zdjęć każdego z odsłoniętych nagrobków. Po odpowiednim oznaczeniu zdjęcia te zostaną udostępnione na stronie FB Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej z prośbą o pomoc Internautów w odczytaniu napisów, które czas zatarł…
We wtorek Strzelcy z Chojnowskiej Drużynie Strzeleckiej zaczęli równie pracowicie jak kilka ostatnich dni, z tą małą różnicą, że kosiliśmy chwasty i ścinaliśmy krzaki już tylko wokół na wpół zrujnowanego budynku kościoła. Szkoda, że zawalił się dach, bo pomimo wielu dziur w tynku nadal są widoczne piękne kolory polichromii. Jedynie nad prezbiterium malowidła są w lepszym stanie.
Następnie porozkładano przy odsłoniętych nagrobkach zapalone znicze i rozpoczęto przygotowania do Mszy Polowej.
Nasz Strzelecki Kapelan Ks. Łukasz Świerniak odnalazł grób z 1891roku proboszcza parafii w Kowalówce, przy którym to nagrobku właśnie Ksiądz spędził wiele godzin by go odrestaurować. Właśnie na tym grobie odprawiona została Msza Święta Polowa z pełnym rytuałem wojskowym według regulaminów Wojska Polskiego, poprzedzona wciągnięciem na zaimprowizowany maszt Polskiej Bandery i odśpiewaniem Hymnu Polskiego. Była to bardzo podniosła chwila, co Strzelcy mocno odczuli przyjmując Komunię Świętą za spokój dusz zmarłych leżących na terenie tej nekropolii.
Przed odjazdem z Kowalówki uczczono także leżących na tym cmentarzu, a kiedyś po sąsiedzku z Polakami mieszkających w tej parafii. Na zaimprowizowanym maszcie, zgodnie z miejscem położenia geograficznego zawiesiliśmy flagę ukraińską ponad polską i zostawiliśmy obie mając nadzieję, iż przetrwają do następnego roku…
Po ciężkiej pracy fizycznej, jako zakończenie tej żywej lekcji historii polskiej na Dawnych Kresach Rzeczypospolitej, Strzelcy z Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej poznali piękny Lwów.
Mł. Inspektor ZS Eryk Matecki, który jest komendantem Jednostki Strzeleckiej we Lwowie pokazał Strzelcom takie miejsca jak Cytadela Lwowska, gdzie stacjonował niegdyś 19 Pułk Piechoty Odsieczy Lwowa, co było wielkim przeżyciem, tym bardziej, że chojnowscy Strzelcy przyjęli właśnie ten pułk, jako swego „patrona”. Pełna nazwa Drużyny brzmi właśnie „Chojnowska Drużyna Strzelecka im. 19 Pułku Piechoty Odsieczy Lwowa”. Jak więc trudno było oglądać mury tak nasączone historią, którą znamy z książek o żołnierzach wyruszających na ochotnika by pomóc oswobodzić Lwów z rąk wojsk ukraińskich, a teraz częściowo zrujnowane bądź wykorzystywane, jako bank, czy hotel…
Podobnie czuli się Strzelcy śpiewając Hymn Polski przy Grobie Nieznanego Żołnierza lub Rotę przy nagrobku Marii Konopnickiej… Pokazano Strzelcom także dom, w którym przez kilka lat mieszkał Marszałek Józef Piłsudski na początku swojej działalności politycznej. Także inne zabytki kultury polskiej, jakie zachowały się w tym mieście, czasem nazywanym Małym Rzymem Wschodu z powodu podobnego położenia na 7 wzgórzach.
Inspektor Eryk Matecki zaprowadził Strzelców także do szkoły, gdzie uczy się polska młodzież mieszkająca we Lwowie. Na ręce dyrektora tej placówki przekazano chemię gospodarczą i artykuły piśmiennicze zebrane przez Strzelców z naszej Drużyny, jak też ofiarowane przez Panią Poseł Ewę Szymańską, Panią Senator Dorotę Czudowską oraz Prezesa POL-MIEDŹ TRANS Sp. z o.o. jako wsparcie w trudnym dziele utrzymania polskiej tożsamości na tym terenie. Dyrektor Szkoły im. Marii Magdaleny Pan Ryszard Vincenc pokazał nam piękne polichromie odkryte podczas remontu tej placówki i odnowione staraniem polskich organizacji zajmujących się ratowaniem zabytków.
Dzięki dobremu kierowcy Panu Michałowi Borkowskiemu z chojnowskiej firmy AW Agencja Transportu Artur Więckowski sprawnie zostały załatwione wszystkie formalności i już nad ranem Strzelcy byli swojej kwaterze strzeleckiej w Chojnowie. Ogromna wdzięczność należy się Panu Michałowi, bo nie tylko jest świetnym kierowcą, który zapewnił Strzelcom bezpieczeństwo podczas podróży, ale wraz z nimi pracował fizycznie na cmentarzu w Kowalówce, w międzyczasie przy pomocy aparatu fotograficznego dokumentując wszystko, co było robione.
Komendant Chojnowskiej Drużyny Strzeleckiej
por. ZS Czesław Dul
Zapraszamy do oglądania fotogalerii